Szczercowska mleczarnia zaprasza do skansenu

Niezwykłą atrakcję przygotowała dla nas Rolniczo-Pracownicza Spółdzielnia Mleczarska w Szczercowie. Na terenie zakładu, w sąsiedztwie hali produkcyjnej, gdzie na co dzień wyrabia się masło i pyszne sery, powstał niewielki  skansen. Można w nim symbolicznie przenieść się w czasie i na własne oczy przekonać się, jak wyglądała tradycyjna wiejska chata ponad sto lat temu.

Z pomysłem utworzenia takiej pamiątkowej izby noszono się w Szczercowie od wielu lat. Zadania podjęła się prezes mleczarni, Elżbieta Labryszewska, której udało się tą ciekawą  ideą zarazić swoich pracowników. Jak mówi, chciała w ten sposób zachować i utrwalić historię wsi i mleczarstwa w Szczercowie i okolicach.

Zbudowaliśmy nasz skansen praktycznie własnymi siłami, choć nieoceniona tu była pomoc etnografów z łódzkiego Muzeum Etnografii i Archeologii – opowiada prezes Labryszewska. – Od trzech lat gromadzimy zbiory, wyszukując je różnymi kanałami. Udało się uzbierać całkiem sporo ciekawych eksponatów i teraz jesteśmy gotowi, by efekt naszych prac pokazać wszystkim zainteresowanym.

Szczercowski skansen w mleczarni to dwa budynki – oryginalna, przetransportowana tu w elementach, ponad stuletnia chata, w której wiernie odwzorowano wiejską izbę oraz wykonany przez górali drewniany domek. Zdecydowano się umieścić w nim nieco mniej wiekowe eksponaty, obrazujące historię zakładów mleczarskich, ale też wygląd i wyposażenie wiejskiej izby mieszkalnej.

To może być ciekawa propozycja dla dorosłych, chcących przypomnieć sobie, jak żyły pokolenia naszych dziadków – cieszy się Elżbieta Labryszewska, oprowadzając nas po wnętrzu. – Jednak głównym zamysłem było „ocalenie od zapomnienia”, więc liczę na to, że również i młodzi ludzie zechcą zapoznać się z naszą ekspozycją. To przecież historia na wyciągnięcie ręki!

Obiekt można będzie też wykorzystać jako niecodzienny i oryginalny plan do sesji fotograficznych.

To niepowtarzalne wrażenia sentymentalne – zachwalają pracownicy Spółdzielni.

A szczercowska mleczarnia już myśli o ofercie, która połączyłaby zwiedzanie z zajęciami edukacyjnymi dla grup dzieci i młodzieży. Zwiedzanie wiejskiej izby połączone z własnoręcznym ubijaniem masła? Dlaczego nie!

 

Przeczytaj również

Skip to content